Tagi
Będomin, godło, gramofon miniaturowy, gramofon przenośny, historia godła polskiego, hymn Polski, Józef Wybicki, Mazurek Dabrowskiego, Muzeum Hymnu Narodowego, pomorskie
Kiedyś wszystkie szkoły z Gdańska jeździły do Muzeum Hymnu Narodowego w Będominie i słuchały powieści o tym jak powstał polski hymn. W tym miejscu uczyliśmy się także na pamięć Mazurka Dąbrowskiego.
Postanowiłam odwiedzić to muzeum po latach i zobaczyłam, że dużo się zmieniło.
Muzeum Hymnu Narodowego w Będominie jest oddalone o około 55 km od Gdańska.
Blisko głównego budynku jest darmowy parking, zatem nie ma problemu z pozostawieniem samochodu. Podczas mojego pobytu było kilka samochodów spoza województwa pomorskiego.
W pobliżu parkingu stoi ta rzeźba „Orzeł Polski”, którego twórcą jest Robert Florczak. Skrzydła ptaka składają się z 248 kos (rzeźba: wys. 5 m i szer. 4,6 m).
Obecnie można zwiedzić cały obiekt, ale trzeba nałożyć maseczkę. Przed wejściem należy zdezynfekować ręce.
Do zobaczenia są dwa miejsca: dworek szlachecki oraz budynek, w którym mieści się czasowa wystawa „Symbole Niepodległej”.
Obok dworku znaleźć można pomniki przyrody. To jeden z nich – lipa drobnolistna (obwód 390 cm).
Wewnątrz budynku jest kasa i można kupić bilety zarówno za gotówkę jak i płacąc kartą.
W środku jest kilka sal. Główna wystawa prezentująca dzieje naszego hymnu została podzielona na dwie ekspozycje: „Józef Wybicki i jego czasy” oraz „Losy Mazurka Dąbrowskiego”.
W pierwszej sali dowiedzieć się można wielu ciekawych rzeczy o Józefie Wybickim.
Na ścianie umieszczono kalendarz życia i działalności politycznej Józefa Wybickiego.
Józef Rufin Wybicki urodził się 29 września 1747 w Będominie koło Kościerzyny. Był synem Piotra i Konstancji z Lniskich herbu Ostoja Pruska. Twierdził, że jego ród wywodzi się od pochodzącego z Danii wojskowego Wybena, który w 1549 roku zaciągnął się na służbę u króla Zygmunta Augusta. Odtąd jego potomkowie zamieszkiwali na Pomorzu Gdańskim i przyjęli nazwisko Wybicki.
Jego rodzina należała do średnio zamożnej szlachty. Józef Wybicki miał siedem sióstr: Mariannę, Brygidę, Barbarę, Elżbietę, Rozalię, Justynę, Konstancję (cztery wstąpiły do klasztoru) oraz brata Joachima (został księdzem). Ojciec zmarł, gdy Józef miał 12 lat.
Gdy Józef miał 6 lat został oddany na wychowanie stryjowi Franciszkowi Wybickiemu, proboszczowi skarszewskiemu i archidiakonowi pomorskiemu. Przebywał u niego 2 lata, a następnie został wysłany na naukę do jezuickiego kolegium w Starych Szkotach (wtedy było to przedmieście Gdańska), gdzie ukończył klasę poetyki (1762), a następnie retoryki (1765). Brutalne metody wychowawcze prowadzone w kolegium doprowadziły do próby wzniecenia buntu wśród uczniów przez młodego Wybickiego. Stryj Franciszek zdecydował się zabrać bratanka ze szkoły i ulokował go na praktyce w kancelarii sądu grodzkiego w Skarszewach, gdzie miał uczyć się prawa. Tutaj także Wybicki bardzo krytycznie oceniał metody nauczania polegające głównie na bezmyślnym powtarzaniu formuł.
Ród Wybickich pieczętował się herbem Rogala, należącym do najstarszych herbów szlacheckich.
Pieśń Legionów Polskich we Włoszech
Rekonstrukcja munduru legionisty polskiego we Włoszech z 1797 roku
Umundurowanie żołnierza 1 Pułku Lekkokonnego Gwardii Cesarskiej (1 Pułk Szwoleżerów – Lansjerów)
Następnie przechodzi się przez kolejne sale.
W jednym z pomieszczeń ustawiono szafę gdańską, portret Teodory z Walewskich Jabłońskiej, łoże z baldachimem z około 1830 roku, urynał (nocnik do alkowy).
W tym pokoju ustawiono gablotę z odznaczeniami jakie otrzymał Józef Wybicki:
Krzyż Oficerski Legii Honorowej – został nim odznaczony 22 lipca 1807 roku
Order Orła Białego – został nim odznaczony w 1807 roku
Medal św. Heleny Napoleon I – został ustalony dekretem Napoleona III i był wręczany wszystkim żołnierzom Napoleona I walczącym u jego boku w kampaniach z lat 1792 – 1815
Zegar gabinetowy z pozytywką wygrywający Mazurka Dąbrowskiego
W lipcu 1797 roku Józef Wybicki przybył do stacjonujących w Reggio Emilia we Włoszech legionów Jana Henryka Dąbrowskiego. To właśnie wtedy dla tych legionistów napisał Pieśń Legionów Polskich we Włoszech.
Oto tekst tego utworu:
Jeszcze Polska nie umarła,
Kiedy my żyjemy.
Co nam obca moc wydarła,
Szablą odbijemy.
Marsz, marsz, Dąbrowski,
Do Polski z ziemi włoski.
Za twoim przewodem,
Złączem się z narodem.
Jak Czarniecki do Poznania,
Wracał się przez morze,
Dla ojczyzny ratowania
Po szwedzkim rozbiorze.
Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę,
Będziem Polakami.
Dał nam przykład Bonaparte,
Jak zwyciężać mamy.
Niemiec, Moskal nie osiędzie,
Gdy jąwszy pałasza,
Hasłem wszystkich zgoda będzie
I ojczyzna nasza.
Już tam ociec do swej Basi
Mówi zapłakany:
„Słuchaj jeno, pono nasi
Biją w tarabany”.
Na to wszystkich jedne głosy:
„Dosyć tej niewoli!
Mamy racławickie kosy,
Kościuszkę Bóg pozwoli”.
Jak można zauważyć obecnie tekst został trochę zmieniony, a niektóre zwrotki usunięto.
„Pierwsza zwrotka nawiązuje do ostatniego rozbioru Polski, kiedy to 3 stycznia 1795 roku, po klęsce insurekcji kościuszkowskiej, terytorium zostało podzielone pomiędzy Rosję, Prusy i Austrię. Tekst wyraża wiarę w odzyskanie niepodległości oraz myśl o trwaniu narodu pomimo utraty państwa, jest także deklaracją walki zbrojnej polskich żołnierzy.
26 listopada 1657 roku w Poznaniu Stefan Czarniecki wziął udział w najważniejszej naradzie koalicji antyszwedzkiej (Austria – Brandenburgia- Polska). W dniu 14 grudnia 1658 roku doszło do historycznego „wracania się przez morze”. Czarniecki, wypełniając zobowiązania sojusznicze, walczył w Królestwie Duńskim ze Szwedami – podjął się zdobycia Sonderborgu na wyspie Als, podczas gdy flota duńska wiceadmirała Bredowa miała za zadanie osłonę z morza i przewiezienie wojska. Czarniecki, czekając na przeprawę i nie mając możliwości osłaniania własnych oddziałów na przeciwległym brzegu, rozkazał grupie jazdy, by przepłynęła na zagrożony odcinek – jeźdźcy wsiedli do małych barek, natomiast konie płynęły obok.
W trzeciej zwrotce Józef Wybicki przedstawił wstępne, niezrealizowane założenia szlaku bojowego Legionów Polskich. Wyzwolenie Polski miało się odbyć z południowego wschodu na zachód. Po przepłynięciu Morza Adriatyckiego i wylądowaniu na Bałkanach Legiony Dąbrowskiego przekroczyłyby najpierw Wisłę, a dopiero potem Wartę. Wybicki wspomina także Napoleona, sojusznika, przywódcy republikańskiego – w momencie powstawania pieśni Napoleon nie był cesarzem, ale dowódcą odnoszącym sukcesy militarne, dlatego według Wybickiego powinniśmy go naśladować.
W czwartej zwrotce Józef Wybicki podaje prosty sposób na odzyskanie niepodległości – to zgoda narodowa – hasło: dobro ojczyzny ponad wszystko, wtedy zaborcy nie będą mogli pozostać na polskiej ziemi. Po pokonaniu Prus i po zawarciu pokoju w Tylży zwrotka ta została usunięta z pieśni jako nieaktualna.
W piątej zwrotce występuje dziewczyna o imieniu Basia oraz płaczący ojciec oczekujący na powrót polskiego wojska. Szybko zrodził się mit dotyczący Basi – wiele osób utożsamiało ją z postacią autentyczną – Barbarą Chłapowską, drugą żoną gen. Dąbrowskiego. Jednak Dąbrowski swoją przyszłą żonę poznał dopiero w 1806 roku, a Wybicki napisał pieśń w 1797 roku. Basia i jej ojciec są zatem postaciami symbolicznymi.
W ostatniej zwrotce autor podkreślił jednomyślność Polaków. Legioniści od pierwszej chwili uważali się za kontynuatorów insurekcji kościuszkowskiej. Tadeuszowi Kościuszce, który miał stanąć na czele legionów, przypadło miejsce znaczące jako wyzwolicielowi Polski. Jednak Kościuszko, zwolniony w 1796 roku z więzienia, nigdy nie objął dowództwa nad legionami i dlatego zwrotkę tę zaczęto pomijać. ”
Już w 1807 roku Pieśń Legionów zaczęła odgrywać rolę hymnu narodowego. Gdy utworzono Księstwo Warszawskie, którego głową został król saski Fryderyk August, w Kargowej na Śląsku powitano go Mazurkiem Dąbrowskiego.
W wolnej Polsce 15 października 1926 roku Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego wydało okólnik do Kuratoriów Okręgów Szkolnych w sprawie hymnu narodowego, w którym podało 4 zwrotki tekstu i zamieściło nuty.
Po zakończeniu II wojny światowej Mazurek Dąbrowskiego pozostał polskim hymnem państwowym. W 1976 roku pojawił się zapis dotyczący hymnu polskiego w Konstytucji PRL.
To jest aktualna treść hymnu narodowego, którą powinien znać na pamięć każdy Polak.
Jeszcze Polska nie zginęła,
Kiedy my żyjemy.
Co nam obca przemoc wzięła,
Szablą odbierzemy.
Marsz, marsz, Dąbrowski,
Z ziemi włoskiej do Polski.
Za twoim przewodem
Złączym się z narodem.
Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę,
Będziem Polakami.
Dał nam przykład Bonaparte,
Jak zwyciężać mamy.
Marsz, marsz, Dąbrowski…
Jak Czarniecki do Poznania
Po szwedzkim zaborze,
Dla ojczyzny ratowania
Wrócim się przez morze.
Marsz, marsz, Dąbrowski…
Już tam ojciec do swej Basi
Mówi zapłakany –
Słuchaj jeno, pono nasi
Biją w tarabany.
Marsz, marsz, Dąbrowski
W gablotach umieszczono także gramofon przenośny z płytą z nagraniem „Jeszcze Polska nie zginęła” z 1902 roku oraz gramofon miniaturowy z płytą.
Następnie udałam się do budynku, w którym umieszczono czasową wystawę „Symbole Niepodległej”.
Na wystawie można zobaczyć Historię Godła Polskiego.
Orzeł z inicjałem Zygmunta I Starego
Orzeł z inicjałem Zygmunta Augusta
W gablotach umieszczono m.in. kałamarz z figurą orła, guziki oraz karty pocztowe.
Polecam odwiedzić to miejsce i zapoznać się z historią polskiego hymnu narodowego.