Tagi
co zobaczyć, Fabryka Wedla, Pałac Króla Jana III Sobieskiego, Sejm, Senat, Stacja Filtrów, Warszawa, Wilanów
Warszawa ma wiele ciekawych miejsc. Tutaj opisałam dopiero kilka z nich.
22 Poniedziałek List 2021
Tagi
co zobaczyć, Fabryka Wedla, Pałac Króla Jana III Sobieskiego, Sejm, Senat, Stacja Filtrów, Warszawa, Wilanów
Warszawa ma wiele ciekawych miejsc. Tutaj opisałam dopiero kilka z nich.
19 Piątek List 2021
Będąc w Warszawie zobaczyłam wieczorową porą Królewski Ogród Światła w Wilanowie. Niestety podświetlony Ogród Różany zostanie otwarty dopiero na początku grudnia tego roku.
Przyjechałam tutaj autobusem numer 519 z Dworca Centralnego. Były korki i jechałam około 45 min.
Wysiadłam z autobusu i zobaczyłam ten podświetlony napis WILANÓW.
Następnie poszłam w stronę widocznej, pięknie oświetlonej bramy. Muzyczny Tunel świetliście ciągnie się przez przedpole i prowadzi wprost do bramy na dziedziniec pałacu. Po przejściu tunelu należy skręcić w prawo i udać się do biletomatów po zakup biletu. Bilet kosztował 20 zł.
Ceny biletów:
poniedziałek–czwartek: 20 zł bilet zwykły, 5 zł bilet ulgowy
piątek–niedziela: 40 zł bilet zwykły, 10 zł bilet ulgowy
dzieci do lat 7 wchodzą bezpłatnie (bez biletu)
Ogród otwarty jest od 9 października 2021 do 27 lutego 2022 roku (oprócz 24 i 31 grudnia 2021) w godzinach 16.00–21.00, ostatnie wejście jest o godzinie 20.30.
Mappingi na fasadzie pałacu są wyświetlane tylko w soboty i niedziele w poniższych godzinach i trwają około 15 minut.
17.30 – „Gdzie jest wydra”
18.30 – „W Wilanowie król jest jeden”
19.00 – „Powrót króla”
19.30 – „AD Solem”
20.30 – „Mapping polarny”
Pokazy mappingów zawierają się w cenie biletów do Królewskiego Ogrodu Światła.
Po kupieniu biletu i przejściu przez bramkę rozpoczęłam zwiedzanie.
Poniżej pokażę wszystkie atrakcje, które teraz można zobaczyć.
Przed pałacem jest dużo skromniej niż kilka lat temu, gdy odwiedzałam ten ogród. Kiedyś była tu pięknie oświetlona fontanna i kareta. Teraz tylko taka dekoracja.
Następnie przeszłam przez bramę oraz tunel
i obejrzałam kolejne dekoracje (altanę, karuzelę oraz oświetlone drzewa).
Raffaello jest Mecenasem Królewskiego Ogrodu Świateł – można to zauważyć w charakterystycznych dekoracjach.
Potem przeszłam do kolejnych miejsc. Można tu pospacerować pomiędzy pięknie oświetlonymi drzewkami pomarańczowymi,
zrobić zdjęcie w takiej ramie z pałacem w tle
oraz zobaczyć z góry ten oświetlony ogród z fontanną na dolnym tarasie (nie można zejść na dół i pospacerować między alejkami). Wiem, że w 2019 roku był tutaj pokaz do muzyki, ale za mojej bytności w tym roku go nie widziałam.
Idąc dalej zobaczyłam kolejną oświetloną ramę.
W poprzednich latach było tutaj więcej atrakcji i bardziej mi się podobało. O tym co zobaczyłam w 2015 roku możecie poczytać w poniższym poście.
https://magictravelsaroundtheworld.wordpress.com/2015/12/24/wilanow-krolewski-ogrod-swiatla/
Pokazałam Wam co można zobaczyć obecnie w tym miejscu. Jeżeli planujecie przyjazd to proponuję w grudniu. Mają 4 lub 6 grudnia (różne wersje słyszałam) otworzyć jeszcze Ogród Różany – wtedy zobaczycie już wszystkie atrakcje tego Królewskiego Ogrodu Światła w Wilanowie.
17 Środa List 2021
Tagi
Gwiaździsta noc, Gwiaździsta noc nad Rodanem, Kwitnący migdałowiec, Multi-Sensory Exhibition, Pokój van Gogha w Arles, Pole pszenicy z krukami, Portret doktora Gacheta, Słoneczniki, Vincent van Gogh, Warszawa, wystawa
Chyba większość osób słyszała o Vincencie van Goghu i zna najważniejsze obrazy.
Stworzono bardzo ciekawą wystawę łączącą sztukę z nowoczesną technologią.
Wystawa VAN GOGH Multi-Sensory Exhibition odwiedziła już Los Angeles, Nowy Jork, Toronto, Las Vegas, Dubaj, Berlin, Moskwę czy Paryż. Widziałam jej fragmenty na stronach internetowych i oczekiwałam jej w Polsce z niecierpliwością. W końcu przyszła kolej na Warszawę.
Już od 29 października można ją zobaczyć w WARSZAWSKIM CENTRUM EXPO XXI przy ul. Ignacego Prądzyńskiego 12/14 (szłam tutaj pieszo z Dworca Centralnego – to około 3,5 km). Wystawa będzie w Polsce do 14 stycznia 2022 roku.
Bilety są dość drogie i warto przyjść na wystawę w tygodniu, aby nie oglądać jej w zatłoczonej sali. Byłam dzisiaj rano i pokaz obejrzałam dwa razy.
Aby w pełni skorzystać z tej wystawy proponuję przed jej zobaczeniem poczytać o Vincencie van Goghu, zapoznać się z jego obrazami oraz zobaczyć film „Twój Vincent”.
Warto przeczytać także poniższy post jaki napisałam już jakiś czas temu o Vincencie van Goghu.
https://magictravelsaroundtheworld.wordpress.com/2017/08/21/amsterdam-van-gogh-museum/
Za kasami, po lewej stronie (przed wejściem do sali w której wyświetlany jest pokaz), zaprezentowano skrócony opis dotyczący życia i prac Vincenta van Gogha – warto od tego zacząć.
Pokazano tutaj także prace innych polskich artystów. To praca Darii Solar „Maciej Stuhr vel Armand” – obraz jest przeznaczony na aukcję WOŚP.
Na sali obrazy Vincenta van Gogha prezentowane są dzięki technologii Digital Art 360. Wszystkie prace artysty są wyświetlane jako wielkoformatowe, tętniące kolorami płótna. Pokaz wzbogaca nastrojowa, odpowiednio dobrana muzyka.
Pokażę tylko kilka obrazów, ale mam nadzieję, że to zachęci Was do zobaczenia tej wystawy.
Inspiracją przy malowaniu serii Słoneczniki były ogrody Montmartre w Paryżu. Artysta zaczął nad nimi pracę latem 1888 roku. Obrazy miały ozdobić dom w Arles. Vincent napisał w liście do swojego brata Theo: „Słonecznik jest mój na swój sposób”.
Fascynację malarza nocnym niebem i gwiazdami widać między innymi na obrazie Gwiaździsta noc nad Rodanem. Migocące gwiazdy, oświetlone domy i odbicie świateł miasta w wodzie tworzą niesamowity klimat. Artysta w liście do siostry napisał: „Obecnie chcę malować gwieździste niebo. Często zdaje mi się, że noc jest znacznie bardziej ubarwiona niż dzień ze swoimi odcieniami najbardziej intensywnych fioletów, błękitów i zieleni”. Odbicie świateł miasta na rzece pod jasną, rozgwieżdżoną nocą było jednym z pierwszych przykładów jego niesamowitej wyobraźni.
Od maja 1889 do maja 1890 roku, Vincent van Gogh był pacjentem kliniki psychiatrycznej w Saint-Rémy. Obraz Gwiaździsta noc ukazuje widok z zakładu na okolice Saint-Rémy. Na pierwszym planie są cyprysy, dalej nocne niebo z wirującymi chmurami, żółtym półksiężycem i gwiazdami oraz małą wieżą w tle.
Pokój van Gogha w Arles był ulubionym obrazem artysty. Został namalowany z pamięci podczas pobytu w zakładzie w Saint-Rémy. Malarz stworzył pięć różnych wersji Pokoju van Gogha w Arles. Ten nierealistyczny i zniekształcony wizerunek pokoju wyraźnie pokazuje sprzeciw artysty dotyczący realizmu perspektywy i stonowania kolorów w obrazach jakie wtedy panowały wśród malarzy.
Portret doktora Gacheta został namalowany w dwóch wersjach w czerwcu 1890 roku. Pierwsza wersja (portret z książkami) to najdroższy obraz van Gogha i jeden z najdroższych obrazów świata. Sprzedano go na aukcji 15 maja 1990 roku za sumę 82,5 mln dolarów (z prowizją) dla japońskiego kolekcjonera Ryoei Saito. Zmarł on w 1996 roku i od tego czasu nie wiadomo, jakie są dalsze losy tego płótna. Obrazy van Gogha były pierwszymi, które wtedy osiągały na aukcjach ceny, jakich wcześniej rynek sztuki zupełnie nie znał.
Doktor Paul Gachet był lekarzem, ale także miłośnikiem malarstwa i przyjacielem wielu malarzy-impresjonistów. Jako lekarz zajmował się również zaburzeniami psychicznymi. Sprawował nie tylko opiekę medyczną nad van Goghiem, gdy ten przebywał w Auvers-sur-Oise, ale został również jego bliskim przyjacielem.
Co ciekawe lekarz sam był malarzem i w związku z tym zrodziły się podejrzenia, że druga wersja portretu (portret z naparstnicą) wyszła spod jego pędzla – wiadomo, że Gachet malował kopie obrazów impresjonistów. Do rozstrzygnięcia tych wątpliwości brakuje analizy radiograficznej obu portretów, a ta może być wykonana, gdy pierwsza wersja (na pewno namalowana przez Vincenta van Gogha) wróci na rynek sztuki.
31 stycznia 1890 roku bratowa Vincenta van Gogha urodziła syna, któremu nadano imię Vincent. Malarz w tym czasie przebywał w klinice psychiatrycznej w Saint-Rémy i wiadomość ta bardzo go poruszyła. Namalował wtedy obraz Kwitnący migdałowiec dla bratanka, który powieszono w pokoju dziecka. Niestety nadmierny wysiłek włożony w namalowanie dzieła spowodował, że wkrótce po jego ukończeniu artysta doznał kolejnego załamania nerwowego.
Poniżej znajduje się jeden z moich ulubionych obrazów i zarazem jeden z ostatnich namalowany przez artystę – Pole pszenicy z krukami. Przedstawia panoramiczne ujęcie pól oraz rozstaje dróg z widocznymi czarnymi ptakami. Smutek i samotność podkreśla jeszcze zachmurzone niebo.
Pomiędzy prezentacją obrazów czytane są fragmenty listów, które Vincent pisał do swego brata. Jednym z najbardziej wiarygodnych źródeł w zrozumieniu malarstwa oraz psychiki Vincenta van Gogha jest właśnie zbiór korespondencji pomiędzy nim a jego młodszym bratem, marszandem Theo van Goghiem. Theo wspierał swojego brata finansowo oraz psychicznie bez względu na to, w jak skomplikowanej sytuacji życiowej znajdował się malarz. Owocem ich długoletniej przyjaźni jest kilkaset listów, które bracia pisali do siebie od roku 1872 do 1890.
Listy czyta aktor Robert Gulaczyk, który wcielił się w postać Vincenta van Gogha w filmie „Twój Vincent”.
Vincent van Gogh to mój ulubiony malarz. Zachwycam się zwłaszcza jego Słonecznikami, Gwiaździstą nocą nad Rodanem oraz Polem pszenicy z krukami.
W listopadzie 2021 roku, w domu aukcyjnym Christie’s w Nowym Jorku został wystawiony na sprzedaż obraz Vincenta van Gogha zatytułowany Drewniane domy wśród drzew oliwnych i cyprysów. Szacowano, że sprzedany zostanie za 34 mln dolarów, a sprzedano go za ponad 71 mln dolarów po pięciominutowej wojnie licytacyjnej. Aż strach pomyśleć jaką kwotę osiągnie Portret doktora Gacheta, gdy ponownie pojawi się na aukcji – cena będzie zawrotna.
03 Poniedziałek Kwi 2017
Tagi
Apartamenty Księżnej Marszałkowej Lubomirskiej, Błękitna Markiza, Elżbieta Czartoryska, Elżbieta Sieniawska, fajans, farfura, Gabinet Farfurowy, Księżna Izabela Lubomirska, okno uszak, Pałac Króla Jana III Sobieskiego, Pałac w Wilanowie, sekretera, Wilanów
Będąc na wystawie tulipanów 1 kwietnia 2017 roku w Wilanowie w Warszawie postanowiłam również zwiedzić Pałac Króla Jana III Sobieskiego.
Zakupiłam bilet z opcją oprowadzania przez przewodnika – odbywają się one obecnie o godz. 11.00 i 13.00 w każdą sobotę i niedzielę. Najlepiej jednak sprawdzić te terminy przed przyjazdem.
Można także wziąć audioprzewodnik po pałacu.
Król Jan III nabył posiadłość w 1677 roku. Z jego inspiracji powstał tu przepiękny barokowy pałac składający się z korpusu głównego z galeriami ogrodowymi i wieżami, poprzedzony dwudzielnym dziedzińcem. Wokół pałacu założono ogrody, folwark z budynkami gospodarczymi oraz zwierzyniec. Skrzydła boczne zostały zbudowane w latach 1720-1729 z inicjatywy kolejnej właścicielki Wilanowa – Elżbiety Sieniawskiej.
Za mojej bytności można było zobaczyć studyjną wystawę czasową „Apartamenty Księżnej Marszałkowej Lubomirskiej – w 200. rocznicę śmierci”. To od niej zaczęłam zwiedzanie. Bilet kosztował 7 zł.
W wieku 17 lat Elżbieta Czartoryska poślubiła marszałka wielkiego koronnego Stanisława Lubomirskiego. Odebrała ona staranną edukację i prowadziła salony będące miejscem spotkań europejskiej śmietanki towarzyskiej i artystycznej. Troszczyła się także o poddanych w swoich ogromnych majątkach ziemskich i zarządzała nimi po śmierci męża. To ona wprowadziła do nich m.in. piorunochrony. Często podróżowała, posiadała pałace w Paryżu i Wiedniu.
Księżna Izabela Lubomirska była zwana również Błękitną Markizą od ulubionego koloru sukien. Rozbudowała i urządziła dla siebie południowe skrzydło pałacu.
Poniżej przepiękna sekretera z Anglii; pochodzi z XVIII wieku.
Gabinet Księżnej Marszałkowej Lubomirskiej
Najokazalszym pomieszczeniem pawilonu była łazienka, częściowo zrekonstruowana po II wojnie światowej.
Jej centralnym punktem była wanna stojąca na 6-ciu lwich pozłacanych łapach.
A potem poszłam oglądać Pałac z przewodnikiem.
W sali tej można zobaczyć dwie złączone litery AR (Augustus Rex). Obecnie pod owymi literami wisi obraz „Portret konny Stanisława Kostki Potockiego”. Jest to obraz francuskiego malarza Jacques-Louis Davida, powstały w 1781 roku w Rzymie.
Natomiast znajdujące się tutaj barokowe okna nazywane są uszakami.
Poniżej przykładowe inne pomieszczenia.
Galeria Portretu Polskiego XVIII wieku
Przepiękny Gabinet Farfurowy (nazwa wywodzi się od staropolskiego słowa farfura czyli fajans), znajdujący się na piętrze Pałacu króla Jana III w Wilanowie, tworzą kompozycje z biało–niebieskich fajansowych flizów z wytwórni w Amsterdamie i Utrechcie, wykonane około 1690 roku. Ciekawostką tego pomieszczenia jest aniołek umieszczony na suficie – jego jedna noga wystaje z malowidła tworząc wrażenie przestrzenności.
Niestety na razie nie można wchodzić do tego pomieszczenia.
Jeżeli będziecie mieli czas w Warszawie to polecam obejrzenie Pałacu i Apartamentów Księżnej Marszałkowej Lubomirskiej.
02 Niedziela Kwi 2017
Tagi
krokusy, Park Wilanowski, tulipan Angela Merkel, tulipan Mamma Mia, tulipany, Warszawa, Wilanów, wystawa tulipanów, Wystawa tulipanów w Wilanowie
Już od trzech lat chciałam zobaczyć wystawę tulipanów w Wilanowie w Warszawie. Z reguły odbywała się ona w marcu, kiedy to przebywałam za granicą. W tym roku zaplanowano ją na kwiecień i termin ten bardzo mi odpowiadał.
IX Wystawa Tulipanów odbyła się w Oranżerii Muzeum Pałacu Króla
Jana III w Wilanowie w dniach 1-2 kwietnia 2017 roku. Będąc na niej dowiedziałam się, że tak naprawdę to wystawa zaczęła się już 31 marca – ten dzień był przeznaczony tylko dla ogrodników. Niestety 1 kwietnia widać było, że niektóre kwiaty były już bardzo rozwinięte. Zapytałam czy wymienią kwiaty na niedzielę i dowiedziałam się, że nie. Zatem polecam odwiedzenie tego miejsca już w sobotę rano.
Wstęp na wystawę był bezpłatny, obowiązywał bilet wstępu do parku. Koszt biletu 5 zł. Można je kupić w budynku kasowym lub blisko oranżerii idąc na wystawę.
Często informacja o tej wystawie umieszczona jest na stronie bardzo późno – proponuję zadzwonić do muzeum pod koniec lutego i dowiedzieć się kiedy ona będzie.
W Parku Wilanowskim kwitły już krokusy.
Z reklam można było wyczytać, że pokazano około 100 odmian tulipanów wyprodukowanych w polskich gospodarstwach ogrodniczych. W tym roku nie było m.in. tulipanów: Jolanta Kwaśniewska czy Aleksander Kwaśniewski i wielu innych.
Poniższe tulipany to Angela Merkel i Mamma Mia.
Wystawiały się również wydawnictwa ogrodnicze i można było zobaczyć aranżacje florystyczne.
Ludzi było bardzo dużo. Pogoda również dopisała.
W tym samym czasie odbywał się również kiermasz kwiatowo-cebulkowy.
24 Czwartek Gru 2015
W dniu 7 marca 2015 roku odwiedziłam Wilanów, aby zobaczyć Królewski Ogród Światła. To jesienno-zimowa wystawa, która rozświetla ogród przy Pałacu w Wilanowie.
Za dnia Pałac wygląda jak poniżej, ale gdy zaczyna już się ściemniać można zobaczyć zmiany…
Wchodziło się przez rozświetlony baldachim, który następnie przechodził w promenadę prowadzącą do wejścia do Pałacu.
O zmroku można było podziwiać Złoty dziedziniec na którym stanęła kareta zaprzęgnięta w złote konie. Można było wsiąść do niej i zrobić sobie zdjęcia.
Obok karety była też świetlna fontanna.
Na fasadzie Pałacu można było glądać mappingi czyli trójwymiarowe animacje.
Kolejną atrakcją był Ogród Wyobraźni. To tutaj ułożono kilkaset światełek w barokowe wzory, które wraz z muzyką tworzyły wspaniałą atmosferę.
Z kolei w Labiryncie Światła można było pobłądzić szukając motywów z „Alicji w Krainie Czarów”.
Jak możecie to koniecznie wybierzcie się do Wilanowa w Warszawie i zobaczcie ten spektakl – naprawdę warto!!!
Jest to atrakcja zarówno dla dorosłych jak i dla dzieci.
W tym sezonie odbywa się on od 24.10.2015 do 13.03.2016.
A tutaj można zobaczyć film z tego Królewskiego Ogrodu Światła
https://www.youtube.com/watch?v=yvzA-g2wtfQ
25 Poniedziałek Maj 2015
Tak jak zaplanowałam sobie w 2014 roku tak plan wykonałam i pojechałam w 2015 roku do Warszawy na Noc Muzeów, aby obejrzeć Stację Filtrów mieszczącą się przy ulicy Koszykowej 81. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w m.st. Warszawie SA znowu udostępniło to miejsce do zwiedzania od 19:00 do 1:00. Wiem, że o godzinie 14:00 stało już przed wejściem 9 osób. Ja dojechałam koło 16:00 i przede mną było już z 80 osób. Wpuszczano od godziny 19:00, grupy liczyły po 30 osób i każda z grup miała przewodnika i osobę, która pilnowała grupy żeby nikt się nie zgubił. W tym roku umieszczono obok wejścia tablicę z informacją ile osób może jeszcze wejść – tak aby ludzie nie stali niepotrzebnie. Tym razem podczas Nocy Muzeów mogło odwiedzić Stację Filtrów 390 osób. Zatem tak naprawdę osoby, które przyszły po 18:30 nie miały szansy na wejście.
Weszłam o godzinie 20:15 i wyszłam po 22:00. Po przejściu przez bramę trzeba było okazać dokument tożsamości.
Budowę filtrów zlecił Sokrates Starynkiewicz – generał rosyjski i prezydent Warszawy w latach 1875-1892. Stację Filtrów zaprojektował William Lindley. Obecnie zajmuje 30 hektarów. Jest to wyjątkowy kompleks zabytków architektury przemysłowej końca XIX i pierwszej połowy XX wieku.
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Wieży Ciśnień wysokiej na około 40 m. Zapewniała ona odpowiednie ciśnienie w systemie wodociągowym. We wnętrzu jest komin, a między nim i ścianą wieży umieszczono dwie pary rur oraz prowadzące w górę schody skręcone (mają 234 stopnie).
Potem zwiedzaliśmy budynek techniczny numer 2 – obecnie jest tutaj sala wystawowa i pomieszczenia pomocnicze. Tu znajduje się też makieta pokazująca zagospodarowanie całego terenu.
Idąc dalej doszliśmy do największej atrakcji tego miejsca – filtrów powolnych. Jest ich 36. Zajmują one powierzchnię ponad 82 tys. m. kw. Złoże filtracyjne tworzą: warstwa piasku o grubości 80 cm, 40-centymetrowa warstwa żwiru i kamienie o średnicy od 5 do 20 cm. W 1998 roku dodano 10-centymetrową warstwę węgla aktywnego. Wysokość lustra wody nad złożem filtracyjnym wynosi około 1 metra. Woda przesącza się przez złoże z prędkością około 10 cm na godzinę.
Idąc dalej zobaczyliśmy Zakład Filtrów Pospiesznych. Jego rolą była wstępna filtracja wody przed skierowaniem jej na filtry powolne.
Mimo czasu jaki trzeba poświęcić stojąc w kolejce polecam każdemu odwiedzenie tego miejsca, naprawdę warto. Mieliśmy również wspaniałą przewodniczkę, która odpowiadała na wiele naszych pytań i widać było, że posiada dużą wiedzę.
O tym, czy warszawska kranówka jest smaczna i zdrowa możesz poczytać tutaj: warszawska kranówka
Następnie wstąpiłam do Polsko-Japońskiej Akademii Technik Komputerowych mieszczącej się przy ulicy Koszykowej 86. To na pewno duża atrakcja dla dzieci. Hasłem przewodnim była „Alicja w Krainie Czarów”. Była nauka origami, gry komputerowe, szukanie Kapelusznika.
Potem pojechałam do Łazienek Królewskich. Nie zdążyłam już na koncert jaki odbywał się tam od 21:30. Jednak chciałam zobaczyć oświetlenie – ścieżki miały być specjalnie oświetlone. To było rozczarowanie – postawiono kilka zniczy, które nic nie dawały w ciemnościach…
Następnie pojechałam do Wytwórni Filmów Fabularnych i Dokumentalnych na Chełmskiej. Tutaj było ciemno…Stróż poinformował, że wejść można było tylko od 14:00 do 18:00 i to pod warunkiem wcześniejszych zgłoszeń mailowych. Można było zobaczyć elementy scenografii z filmu „Miasto 44”.
Na koniec pojechałam do Muzeum Wojska Polskiego (mieści się koło Muzeum Narodowego). Można było wejść do maszyn ustawionych na zewnątrz, zwiedzić muzeum od środka czy poczęstować się zupą, kiełbaskami (8 zł), mięsem z grilla (10 zł). Dodatkową atrakcją były piosenki żołnierskie.
W 2016 roku planuję podczas Nocy Muzeów zobaczyć Pałac Prezydencki, Belweder, Ministerstwo Sprawiedliwości, MSW – co się uda, zobaczymy:)
14 Czwartek Maj 2015
Tagi
W 2014 roku postanowiłam pojechać na Noc Muzeów (17 maja) do Warszawy i zobaczyć ciekawe miejsca. Skupiłam się zwłaszcza na kilku z nich, które ciężko jest zobaczyć w innym terminie.
Pierwszym miejscem na mojej liście była Fabryka Czekolady E.Wedla mieszcząca się przy ulicy Zamoyskiego 28/30. Bardzo lubię wedlowskie wyroby i chciałam zobaczyć jak wygląda to od środka. Ponieważ Fabryka otwierała swoje podwoje już o 12:00 postanowiłam być tam dużo wcześniej. Dojechałam na miejsce na 10:30 – już było z 60 osób (potem jak to zwykle bywa doszło jeszcze trochę bo znajomi pozajmowali kolejkę innym:)). Weszłam do środka przed 13:00, a wyszłam około 14:30. Zwiedzanie odbywa się w 25-osobowych grupach pod opieką przewodnika. Można zobaczyć produkcję czekolady, Pracownię Rarytasów, Salę pamięci. Jest też i słodki poczęstunek. Gdy wychodziłam z Fabryki zobaczyłam kilometrową kolejkę. Zatem jeżeli ktoś pragnie zwiedzić to miejsce to proponuję pojechać wcześniej.
Jeśli lubisz słodycze i zawsze chciałeś zobaczyć jak powstają to odwiedź Fabrykę Wedla – naprawdę warto! Poniżej załączyłam kilka zdjęć – dla zachęty:)
No i kolejka, która jak widać jest dość długa… a Fabryka miała być otwarta do północy…
Kolejnym miejscem jakie postanowiłam odwiedzić był Sejm i Senat przy ulicy Wiejskiej. Otwierano go dla zwiedzających o 19:00. Przyjechałam na 18:00 i byłam 20-sta w kolejce. Zatem wiedziałam, że wejdę szybko. Wcześniej zapoznałam się z warunkami wejścia do tego obiektu – trzeba mieć przy sobie dokument tożsamości. Polecam zwiedzanie tego miejsca w Noc Muzeów – można zobaczyć makietę budynku, kuluary Parlamentu, Salę Posiedzeń, Salę obrad plenarnych izby wyższej, pochodzić korytarzami… Koło makiety budynku był rozstawiony stół z darmowymi publikacjami. Wzięłam dla znajomych „The Sejm and The Senate Architecture and Interiors” – ciekawa publikacja. W Sali Posiedzeń Sejmu była Pani, która opowiadała o tym miejscu i odpowiadała na pytania. Była bardzo miła i cierpliwa – było sporo pytań. Bardzo dobra inicjatywa! Uważam, że do tego miejsca każdy z nas raz w życiu powinien przyjść. To zupełnie inne odczucie obejrzeć Salę Posiedzeń na własne oczy, a nie siedząc przed telewizorem. Zwiedzanie zakończyłam o 21:30. Ostatnie wejście do tego obiektu miało być o północy, a koniec zwiedzania o 1:00. Poniżej kilka zdjęć z tego interesującego miejsca – może zachęcę do jego odwiedzenia:)
Ostatnim miejscem jakie chciałam zobaczyć była Stacja Filtrów. Miejsce to otwarte było od 19:00. Jednak gdy dotarłam tam o 22:00 (nawet niedaleko udało się zaparkować samochód) to zobaczyłam tłumy ludzi. Powiedziano nam, że jak staniemy na końcu to niestety ale już nie wejdziemy. Dlatego też w tym roku tam jadę i to jest mój cel numer 1:)
Miałam zatem jeszcze trochę czasu do końca Nocy Muzeów. Przypadkowo natknęłam się na Muzeum Geodezji Warszawskiego Przedsiębiorstwa Geodezyjnego na Nowym Świecie 2. Można zobaczyć tutaj mapy, instrumenty geodezyjne, maszyny liczące itd. Bardzo ciekawe miejsce. Weszłam tutaj przez przypadek, ale nie żałuję. Muzeum było otwarte od 19:00 do 1:00.
Tak minęła moja Noc Muzeów w 2014 roku w Warszawie…