Tagi
Bali, Denpasar, Indonezja, Katedra w Denpasar, Pura Batu Bolong, Ramada Bintang Bali Resort, Tanah Lot, wedding on Bali, Ślub na Bali
Z Ubudu pojechałam do Denpasar wynajętym samochodem z kierowcą za 250.000 rupii. Można pojechać taniej autobusem odjeżdżającym z centrum Ubudu, ale nocleg miałam obok lotniska w Denpasar, zatem drożej zapłaciłabym potem za taksówkę z przystanku do mego noclegu. W Denpasar miałam ostatni nocleg przed wylotem do Jakarty i powrotem do Polski.
W Denpasar chciałam zobaczyć katedrę i jadąc na nocleg tam wstąpiłam.
W Indonezji budują ogromne kościoły.
Po pozostawieniu rzeczy w hotelu postanowiłam pójść na plażę. Po drodze trafiłam na ślub, zapraszali abym została, ale nie było na to czasu. Ślub zaczynał się o 18:00.
Następnie trafiłam na centrum handlowe do którego wstąpiłam. Tutaj zobaczyłam Ogoh-Ogoh. Sponsorami tych figur są różne firmy i jeżeli po paradzie figura jest nieuszkodzona to najczęściej firmy te ustawiają je koło swoich siedzib.
Potem zobaczyłam kolejny kościół.
Następnie wstąpiłam na obiad do Ramada Bintang Bali Resort.
Ten 5-cio gwiazdkowy hotel znajduje się przy plaży. Tu zjadłam rybę.
Natomiast na zachód słońca zamierzałam pojechać do świątyni Tanah Lot. Wynajęłam samochód z kierowcą za 300.000 rupii i pojechałam do tego malowniczego miejsca. Wyjechałam o 16:00, aby zdążyć na zachód słońca. Często na tej trasie są duże korki. Po drodze mijałam kolejne Ogoh-Ogoh.
Świątynia Tanah Lot powstała w XVI wieku i jej nazwa znaczy „ziemia pośrodku morza”. I tak też wygląda, ponieważ umieszczona na skale świątynia podczas przypływu jest całkowicie oddzielona od lądu. Z powodu usytuowania skała na której wznosi się budowla, jest stale narażona na niszczące działanie fal. Turyści nie mają wstępu do wnętrza sanktuarium; wchodzić mogą jedynie wierni podczas ceremonii.
Bilet kosztował 30.000 rupii + 5000 rupii za parking.
Wchodząc na ten teren, najpierw poszłam w lewo do świątyni
Pura Batu Bolong.
Potem zawróciłam, poszłam w prawo i dotarłam do Tanah Lot.
Znajduje się tutaj święte źródło, gdzie ludzie przemywają stopy i twarze oraz grota ze świętym wężem.
Jest tutaj magicznie o zachodzie słońca…
To już ostatni wpis o Indonezji. Polecam wszystkim wyprawę na Jawę, Bali, Flores i w inne miejsca tego kraju. Ludzie są przemili i pomocni, jedzenie smaczne, no i jest ciepło:)