Tagi
AERI, Barcelona, Hiszpania, Montserrat, Sant Joan, Santa Cova
Z Barcelony do Montserrat jest około 60 km. Na wycieczkę trzeba przeznaczyć cały dzień. Najlepiej rozpocząć ją już wcześnie rano.
Ja odwiedziłam to miejsce 30.12.2015 roku.
Przepiłowana góra, czyli mont serrat, wznosi się na wysokości 1236 m. To tutaj w tak malowniczej scenerii znajduje się najświętsze miejsce Katalonii, klasztor Montserrat, otoczony kaplicami i pustelniami. Po raz pierwszy wzmiankowany był w IX wieku, w XI wieku został rozbudowany, a w 1409 roku uniezależnił się od Rzymu. Podczas wojny 1811 roku Francuzi zniszczyli klasztor i zamordowali wielu zakonników. Po odbudowie i powrocie mnichów stał się w czasach dyktatury Franko, ostoją kultury narodowej Katalończyków. Dziś żyją tu Benedyktyni.
Jak dojechać?
Należy dojechać w Barcelonie do stacji metra Pl. Espanya. Z tego miejsca mamy dwie możliwości.
1. Ja zakupiłam bilet AERI de Montserrat. To możliwość dojazdu pociągiem,
a następnie kolejką linową (Cable car of Montserrat). Warto pokusić się jazdą żółtym wagonikiem dla samych widoków.
Bilet kosztował 20,20 EUR (pociąg + AERI).
Bilet kupuje się w takich biletomatach na Pl. Espanya. Są osoby (na zdjęciu Pani w czerwonej bluzce), które pomagają turystom w zakupie biletów.
Jest też tutaj stanowisko AERI przy którym Pani wyjaśnia tę opcję biletu.
2. Można również pojechać Rack Railway. Stanowisko do zakupu tej opcji biletu mieści się obok stanowiska AERI.
http://cremallerademontserrat.cat/website_cremallera/eng/index.asp
http://www.cremallerademontserrat.cat/website_cremallera/eng/funicular_santacova.asp
Tak jak wcześniej napisałam kupiłam opcję z kolejką linową. Wysiadłam z pociągu po godzinie i tak jak i inni udałam się w kierunku kolejki (wszystko jest dobrze oznakowane). Pogoda zapowiadała się na kiepską – miałam dużą mgłę na dole. Jednak na szczęście na górze było bardzo ładnie.
Jeżeli ktoś chciałby przyjechać tutaj samochodem to nie ma problemu z jego zatrzymaniem ponieważ koło kolejki jest parking.
Mimo, że do wjazdu czeka sporo osób, wszystko idzie szybko i sprawnie.
Po dojeździe polecam udać się do informacji i wziąć mapę terenu.
Najpierw postanowiłam zwiedzić Placa de Santa Maria i Bazylikę.
To już front Bazyliki i jej wnętrze.
W głębi widać Madonnę Montserrat.
Do Madonny zawsze jest duża kolejka. Zatem postanowiłam zobaczyć ją na sam koniec – szkoda czasu na stanie w kolejkach. Jak się potem okazało miałam rację.
Z Placu de Santa Maria można zobaczyć budynki po przeciwnej stronie. Można w nich kupić bilety na kolejne atrakcje.
Po zwiedzeniu Bazyliki poszłam do budynku stojącego po prawej stronie na poniższym zdjęciu.
Tu zakupiłam bilet na dwie kolejki: Sant Joan i Santa Cova – należy sprawdzić czy wystarczy czasu na zwiedzenie obu tych atrakcji.
Za ten łączony bilet zapłaciłam 12 EUR.
Najpierw pojechałam do Sant Joan – ta wyprawa zabiera więcej czasu.
Aby wejść na sam szczyt i z powrotem do kolejki potrzeba 2,5 do 3 godzin.
Wysiadając z kolejki i wychodząc na zewnątrz widzi się różne drogowskazy. W lewo jest droga, która prowadzi przez: Sant Joan, Sant Onofre, Santa Magdalena. Droga jest dobrze oznakowana.
Początkowo idzie się taką drogą. Widoki są piękne.
Im dalej w górę tym droga jest gorsza.
Schodząc z powrotem do kolejki można pójść tym razem na wzgórze znajdujące się po prawej stronie skąd widać m.in. budynek kolejki.
Po zwiedzeniu tej części należy zjechać na dół i przejść do kolejnego budynku skąd jedzie kolejna kolejka – tym razem w dół do Santa Cova.
Na końcu drogi znajduje się Capella de Santa Cova.
Wraca się tą samą trasą. Ostatnia kolejka powrotna jest o 16:40 – koniecznie należy to sprawdzić przed rozpoczęciem wyprawy.
Na tę trasę trzeba założyć 1 godzinę i 30 min.
Potem poszłam zobaczyć Madonnę licząc na to, ze już nie będzie kolejki. Stałam max 10 min.
Po wyjściu idzie się drogą, gdzie można postawić świeczkę.
Proponuję jeszcze pójść koło zewnętrznych murów na zakupy.
To tam sprzedawane są pyszne sery czy słodycze.
Polecam zobaczenie tego miejsca, ale na wyprawę należy przeznaczyć cały dzień.