Tagi
Amsterdam, An Old Woman of Arles, Apples, Czaszka z palącym się papierosem, Irysy, Kruki nad łanem zboża, Les Saintes-Maries-de-la-Mer, Muzeum Vincenta van Gogha, Portret Camlin Roulin, Stolik kawiarniany z Absyntem, Słoneczniki, Theo van Gogh, Vincent van Gogh, Żółty dom
Muzeum van Gogha było na mojej liście numerem 1 jeżeli chodzi o zwiedzanie Amsterdamu. Postanowiłam przyjść tutaj wcześnie rano. Już o 9:40 była spora kolejka.
Na szczęście dzięki Museumkaart nie musiałam stać w kolejce, tym bardziej że padało. Skierowano mnie do bocznego wejścia od ulicy – wejście dla VIPów.
Dziś dzieła Vincenta van Gogha biją na aukcjach wszelkie cenowe rekordy, natomiast artyście w ciągu krótkiego życia (1853-1890) z trudem udawało się sprzedać jakiś obraz. Kariera tego malarza zaczęła się w 1880 roku, kiedy zrezygnował z kształcenia się na duchownego, a skończyła w 1890 roku, gdy popełnił samobójstwo. W ciągu tego krótkiego okresu czasu stworzył 2000 dzieł sztuki. Średnio obraz powstawał co 2 dni. Niektóre dzieła tworzył bardzo szybko, inne były poprzedzone wieloma szkicami. Jednak niezależnie jak powstawały wszystkie są niesamowitym osiągnięciem człowieka, który sięgnął po pędzel dopiero w wieku 27 lat.
Muzeum to poświęcone jest sztuce Vincenta van Gogha i czasom, w których żył. Znajduje się tutaj ponad 200 obrazów tego malarza, 500 jego rysunków i 700 listów. To największa taka kolekcja na świecie.
Po wejściu do środka można zobaczyć tablicę. Na niej namalowane są Słoneczniki van Gogha z 1889 roku. Można dotknąć to malowidło i polecam to zrobić. Również osoby niewidome mogą poznać to dzieło. Oryginał wisi w innym miejscu tego muzeum i jest wspaniały.
Muzeum ma trzy piętra i jeżeli ktoś interesuje się malarstwem to powinien przeznaczyć na to muzeum minimum 4 godziny.
To jest portret Vincenta van Gogha namalowany przez jego przyjaciela Johna Petera Russella w 1886 roku.
Na parterze można również zobaczyć barwy używane w obrazach
Następnie mija się ścianę na której pokazano ważniejsze daty z życia Vincenta van Gogha.
Na mapie zaznaczono miejsca, które odwiedził malarz.
Na parterze można zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie z malarzem. Zdjęcie można przesłać od razu na swój adres mailowy. W muzeum jest Wi-Fi.
Teraz pokażę kilka obrazów, które można tutaj zobaczyć.
Poniżej „Stolik kawiarniany z Absyntem” z 1887 roku.
A to kolejne obrazy, między innymi „Stara kobieta z Arles”
i „Portret Camille Roulin”.
Malarz zafascynowany był również sztuką japońską i kopiował japońskie drzeworyty.
A to już słynne Słoneczniki. Ja wracałam do tego obrazu kilka razy – jest przepiękny.
Obraz „Czaszka z palącym się papierosem” jest również dziełem Van Gogha.
W muzeum pokazana jest rodzina malarza. Ojciec Theodorus van Gogh i matka Anna Cornelia van Gogh (z domu Carbentus) mieli sześcioro dzieci. Vincent Willem był pierworodnym, a po nim przyszły na świat trzy siostry: Anna Cornelia (ur.1855), Elisabeth Huberta (ur. 1859) i Willemina Jacoba (ur. 1862) oraz dwaj bracia: Theo (ur. 1857) i Cornelis Vincent (ur. 1867). W ciągu swego życia Vincent utrzymywał bliskie kontakty tylko z dwojgiem z rodzeństwa: Willeminą i Theo.
Jednym z najbardziej wiarygodnych źródeł w zrozumieniu malarstwa oraz psychiki Vincenta van Gogha jest właśnie zbiór korespondencji pomiędzy nim a jego młodszym bratem, marszandem Theo van Goghiem. Theo wspierał swojego brata finansowo oraz psychicznie bez względu na to, w jak skomplikowanej sytuacji życiowej znajdował się malarz. Owocem ich długoletniej przyjaźni jest kilkaset listów, które bracia pisali do siebie od roku 1872 do 1890.
W muzeum można zarówno obejrzeć korespondencję jak i jej posłuchać.
Na jednej ze ścian pokazano również przyjaciół Vincenta van Gogha z którymi malarz korespondował. Należeli do nich: Emile Bernard, John Peter Russell, Paul Signac, Arnold Koning, Paul Gauguin, Eugene Boch, Anthon van Rappard, Albert Aurier.
Idąc dalej można zobaczyć obraz „Żółty dom” z 1888 roku, słynne Jabłka z 1887 roku oraz różne owoce z 1887 roku.
W marcu 1888 roku malarz odwiedził rybacką wioskę Les Saintes-Maries-de-la-Mer. Tam namalował poniższy obraz. Stwierdzono, że Vincent musiał stworzyć ten obraz na miejscu, ponieważ ziarna piasku z plaży wdarły się do farby. Zrekonstruowano fragment obrazu i można go zobaczyć obok – pod mikroskopem. Obejrzyjcie – niesamowite wrażenie.
Zobaczyć tutaj można również słynne „Irysy” oraz
przepiękny obraz „Pole pszenicy z krukami”.
Jest też smutne zakończenie – na jednej ze ścian pokazano prezentację, którą kończy nagrobek Vincenta van Gogha.
Wiele lat temu po śmierci Vincenta van Gogha, Camille Pissarro (1830-1903) tak napisał o nim: „Człowiek ten musiał albo oszaleć, albo prześcignąć nas wszystkich; nie przypuszczałem, że sprawdzą się obie hipotezy.”
Ja uwielbiam obrazy Vincenta van Gogha, a na niektóre mogłabym patrzeć godzinami…
Jeżeli także lubicie jego obrazy to polecam obejrzeć film „Twój Vincent” (Loving Vincent) – to animowany film biograficzny o ostatnich trudnych dniach Vincenta van Gogha. Jest to pierwszy na świecie animowany film pełnometrażowy, który powstał dzięki ręcznie malowanym płótnom. Każda z 65000 klatek filmu jest obrazem olejnym, namalowanym na płótnie przy użyciu tej samej techniki, jaką stosował Vincent van Gogh. Przy tworzeniu filmu pracowało 125 malarzy. Stworzenie filmu trwało około 6 lat – cztery z nich zajęło samo opracowanie odpowiedniej techniki. Fundusze na nakręcenie filmu (5 milionów dolarów) pochodziły głównie od bogatych fanów twórczości Vincenta van Gogha. Film był nominowany do Oscara za najlepszy długometrażowy film animowany (nie otrzymał nagrody).