Tagi
40 Wall Street, Benjamin Franklin, Brooklyn Bridge, czarny czwartek, Federal Hall, George Washington, Most Brookliński, Muzeum of American Finance, New York, New York Stock Exchange, Nowojorska Giełda Papierów Wartościowych, Nowy Jork, NYSE, One World Trade Center, piorunochron, St Paul’s Chapel of Trinity Church, Trinity Church, Trump Building, Wall Street, Woolworth Building, zipaviation
W historii miasta najważniejsze było skrzyżowanie Wall Street i Broad Street. Zatem i ja pojechałam zobaczyć to miejsce.
Wysiadłam na stacji Wall Street.
To właśnie Wall Street było pierwszym miejscem, w którym na stałe zadomowiła się Nowojorska Giełda Papierów Wartościowych (New York Stock Exchange, NYSE). Zapewne każdy słyszał o czarnym czwartku (24 październik 1929), który był pierwszym dniem gwałtownej wyprzedaży akcji na nowojorskiej giełdzie oraz objawem rozpoczynającego się Wielkiego Kryzysu.
Za mojej bytności obok budynku stała jeszcze świątecznie udekorowana choinka.
Budynek New York Stock Exchange znajduje się blisko stacji metra Broad St Station.
Trump Building (40 Wall Street) – ten wieżowiec ma 70 pięter i 282,5 m wysokości. Wybudowano go w stylu art déco w latach 1929-1930. Budynek ten często nazywany jest „klejnotem w koronie Wall Street”. Donald Trump kupił go w 1995 roku.
Tak wygląda budynek Tiffany & CO.
W tym budynku mieści się Muzeum of American Finance.
Ten słynny budynek na poniższym zdjęciu to Federal Hall – początkowo mieścił się tu urząd celny. Teraz znajduje się tutaj wystawa poświęcona konstytucji amerykańskiej. Budynek w obecnym kształcie został wzniesiony w latach 1834-1842 i jest to jeden z najelegantszych gmachów klasycystycznych w Nowym Jorku.
Na stopniach Federal Hall stoi pomnik George Washingtona – upamiętnia jego nominację w 1789 roku na pierwszego prezydenta kraju.
W oddali pomiędzy budynkami widać Trinity Church.
Ja jednak najpierw poszłam w dół do rzeki. Zobaczyłam jeszcze świątecznie udekorowany autobus.
W oddali widać Most Brookliński.
W tym budynku można wykupić wycieczkę helikopterem.
Ceny są uzależnione od długości trasy, można zatem zapłacić od 199 USD do
325 USD. Pogoda była kiepska i nie zdecydowałam się na tę atrakcję.
Potem wróciłam w rejony Wall Street.
W oddali widać One World Trade Center.
Idąc dalej doszłam do pomnika Benjamina Franklina – był on amerykańskim politykiem, drukarzem, uczonym i wolnomularzem. Wynalazł piorunochron. To właśnie jego wizerunek znajduje się na banknocie 100 dolarowym. Jest również znany z powiedzenia: Na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki.
Po przeciwnej stronie ulicy stoi Woolworth Building. To najwyższy budynek na poniższym zdjęciu. Ciekawa jest historia właściciela. W 1879 roku Frank W. Woolworth otworzył nowy sklep, w którym klienci mogli kupić towary po 5 centów. Następnie powstała cała sieć tych sklepów, która przyniosła jego właścicielowi fortunę.
Ta neogotycka siedziba, ukończona w 1913 roku, była najwyższym budynkiem Nowego Jorku do 1930 roku. Gmach jest ozdobiony gargulcami w formie nietoperzy i innych stworów. Wieżę wieńczy hełm w kształcie piramidy
i 4 wieżyczki. Budynek ma 241 m wysokości i 60 pięter. Koszt budowy wyniósł 13,5 miliona dolarów, które Woolworth zapłacił gotówką. W 1998 roku budynek sprzedano dla Witkoff Group za 155 milionów dolarów.
W oddali zobaczyłam St Paul’s Chapel – kaplica usytuowana jest przy Broadway i Fulton Street.
To jedyny kościół Manhattanu zbudowany przed wojną o niepodległość. Jest to perła architektury gregoriańskiej. Wnętrze oświetlają żyrandole z Waterford.
W XVII wieku gościł tutaj George Washington, który po zaprzysiężeniu przyszedł z Federal Hall, aby uczestniczyć w mszy z okazji Święta Dziękczynienia. Znajduje się tu jego prywatna ławka. W kaplicy odbywają się bezpłatne koncerty.
https://www.trinitywallstreet.org/about/stpaulschapel
No i w końcu doszłam do kościoła Trinity Church. Został zbudowany
w 1846 roku w stylu neogotyckim, jako trzeci kościół wybudowany na tym miejscu. Kiedyś był najwyższą budowlą w mieście, dziś wydaje się niski wśród otaczających go drapaczy chmur.
Rzeźbione mosiężne drzwi zostały zainspirowane drzwiami z katedry florenckiej.
A to już wnętrze tego kościoła.
W kościele zobaczyłam jeszcze świąteczną szopkę.
Na przykościelnym cmentarzu pochowano wielu słynnych nowojorczyków, m.in: Aleksandra Hamiltona, Roberta Fultona (wynalazca parowców) czy Williama Bradforda (założyciel pierwszej nowojorskiej gazety w 1725 roku).