Tagi
Indonezja, Jawa, Kraton, Parada karnawałowa, Pasar Satwa & Tanaman Hias Yogyakarta, Pałac sułtański, Pałac Taman Sari, Puri Pangeran Hotel, Targ ptaków, Water Palace, Yogyakarta
Z Jakarty miałam pewien problem z wylotem samolotu. Generalnie mój był ostatni, który w ogóle odleciał – były złe warunki pogodowe. W samolocie było bardzo zimno – warto zawsze mieć z sobą polar. Wylatywałam z Terminalu 3 w Jakarcie. Z centrum Jakarty jechałam autobusem na lotnisko
1,5 godziny. Nie było zbyt dużych korków. Korki zaczynają się od 14:00
i wtedy z centrum na lotnisko można jechać nawet 4 godziny.
Samolot z Jakarty do Yogyakarty leci 1 godzinę i 10 minut.
W Yogyakarcie zarezerwowałam wcześniej nocleg i kierowca hotelowy wyjechał po nas na lotnisko i czekał ponieważ samolot był opóźniony ponad godzinę.
Zajechałam do hotelu i w recepcji dowiedziałam się, że z chęcią pomogą zorganizować wyjazd po miejscach, które chciałam zobaczyć. Za wynajęcie samochodu z kierowcą na 12 godzin zapłaciłam 600.000 rupii.
W Yogyakarcie mieszkałam w Puri Pangeran Hotel. Bardzo ładny hotel z bardzo dobrymi śniadaniami i pomocnym personelem. Blisko hotelu jest dobrze zaopatrzony market.
W hotelu otrzymałam plan miasta.
Yogyakarta to studenckie miasto. Należy do najczęściej odwiedzanych w kraju. Główna ulica tego miasta o długości 1 km przechodzi przez środek miasta z północy na południe. To świetne miasto do zamieszkania, aby zwiedzić pobliskie atrakcje.
Kraton to prawdziwe miasto w mieście – ogromna mieszkalna dzielnica poprzecinana małymi uliczkami. To tu znajduje się Pałac sułtański. Bilet do pałacu kosztuje 12.500 rupii + 1000 rupii za fotografowanie.
Jeżeli masz mało czasu to według mnie ten pałac spokojnie możesz ominąć. Do większości pomieszczeń nie wolno wchodzić – można je obejrzeć z zewnątrz. Kompleks jest duży i nie ma wskazanego kierunku zwiedzania.
Potem udałam się uliczkami do Pałacu Taman Sari znanego bardziej jako Water Palace. Oczywiście pokierowano mnie tak, abym coś jeszcze kupiła z rękodzieła, zatem szłam dziwnymi uliczkami.
Pałac był dawniej miejscem odpoczynku i medytacji sułtanów. Przez wieki uległ jednak zniszczeniu. Bilet kosztował 15.000 rupii + 2000 rupii za fotografowanie; kupuje się je przy wejściu w budynku po prawej stronie.
Po przejściu przez małe podwórze wchodzi się do najlepiej zachowanej części, w której znajdują się podwyższone baseny otoczone murem.
Takimi pojazdami możemy poruszać się po mieście.
Odwiedziłam również Targ ptaków (Pasar Satwa & Tanaman Hias Yogyakarta). Warto tutaj przyjść.
W mieście tym jest dużo sklepów i ogromny bazar. Naprawdę znajdziemy tu wszystko.
W Yogyakarcie byłam 3 noce i wieczorem 21 lutego 2016 roku natrafiłam na paradę karnawałową.